Często łapiesz się w pracy na tym, że patrzysz w ścianę i błądzisz myślami w chmurach? Już dziesiąty raz czytasz to samo zdanie w ważnym raporcie? Czujesz, że nie osiągasz w pracy takich wyników jakie powinieneś? Jest jeden prosty sposób na bardziej wydajną pracę – bycie “tu i teraz”.
Skąd się bierze problem?
Większość z nas dotyka ta przypadłość – odpływamy myślami, rozpraszamy się. Jednak nie ma powodu, aby mieć do siebie o to pretensje. To naturalne i wynikające z naszej ewolucji. Nasz umysł jest zaprogramowany, aby szybko przerzucać uwagę na docierające do niego nowe bodźce, żeby szybko dostrzec zagrożenie i odpowiednio zareagować. Stąd często trudno nam skupić się dłużej na jednej rzeczy, szczególnie jeśli jest to monotonne zajęcie. Niestety wpływa to negatywnie na wydajność naszej pracy.
Na dodatek, dochodzi do tego niepewność i lęk z niej wynikający. Wszyscy mają swoje problemy, sprawy których rozwiązania nie jesteśmy pewni. Mimo, że siedząc przy biurku, w godzinach pracy, nie możemy zająć się tym co nas martwi i tak większość z nas nie będzie mogła się przez to skupić. Rozmyślamy o tym co mogliśmy powiedzieć, jak się zachować lub wręcz odwrotnie – co się wydarzy, jak wtedy powinniśmy się zachować i co powiedzieć. Zdecydowaną część swojego życia poświęcamy rozmyślając o przeszłości lub przyszłości – zaniedbując niestety teraźniejszość, która decyduje o naszym życiu i karierze.
Jakie mogą być konsekwencje?
Te najbardziej oczywiste są Ci znane – niska wydajność pracy. Nie przyszło Ci może jednak do głowy, jak wpływa to na twoją psychikę i zdrowie. Rozmyślanie o zmartwieniach podnosi poziom hormonów stresu w twoim organizmie, sprawia, że nakręcasz się jeszcze bardziej i wyolbrzymiasz problem. To natychmiastowo m. in. upośledza wyższe funkcje poznawcze, co potencjalnie może ci zafundować kolejne problemy, a długofalowo – wyniszcza twój organizm.
Jeszcze jedna kwestia, która cierpi na naszym braku obecności “tu i teraz” to relacje z innymi. Na pewno przydarzyło ci się rozmawiać z kimś i dostrzegać, że ta osoba tylko udaje, że cię słucha, a tak naprawde myśli o czymś innym. Jak się wtedy czułeś? Myślisz zapewne, że jesteś lepszy w takim udawaniu. NIestety, tak ci się tylko wydaje. Zdecydowana większośc informacji w trakcie rozmowy dociera do nas przez kanał komunikacji niewerbalnej. Jesteśmy niezwykle wyczuleni na mowę ciała, reakcje mimiczne itp. Dlatego już drobne opóźnienia i nieścisłości w reakcjach czy postawie zdradza nam prawdę o tym czy ktoś nas słucha. Brak skupienia i żywego zainteresowania sprawą rozmówcy, nie przysporzy nam fanów wśród współpracowników, przełożonych, nie wspominając klientów.
Jak w takim razie być i działać wydajnie w teraźniejszości?
Jaki jest sposób na bardziej wydajną pracę? Łatwo byłoby rzucić cytatem o chwytaniu dnia lub inną mądrością, która nic nie wniesie. Generalnie problem polega na tym, że nie da się zmusić do niemyślenia. Działa to tak samo jak: ”nie myśl o niebieskim słoniu”. Rozwiązaniem jest myślenie o czymś innym. W tym wypadku – o “tu i teraz”. To jeszcze nie brzmi jak żadne rozwiązanie, jednak istnieje pewien konkretny sposób, który może nam pomóc.
Pochodzi on z podejścia mindfullness i polega na skupianiu się na fizycznych odczuciach, których w tym momencie doświadczamy. Dla przykładu, w chwili gdy czujemy, że odpływamy, możemy skupić się na swoim oddechu. Na fizycznym uczuciu oddychania, doświadczeniach, które się wiążą z tym gdy przelatuje przez nasz nos, oskrzela, aż do płuc w klatce piersiowej. Coś takiego przywołuje nas do chwili obecnej i pozwala skupić na tym czym się zajmujemy. Innymi opcjami są dzwięki otoczenia, odczuwanie własnych kończyn i ich ruchy – jakiekolwiek fizyczne doświadczenie, które ma miejsce w teraźniejszości. Po pewnym czasie można dojść do wprawy, która pozwoli nam skoncentrować się na danym zajęciu. W konsekwencji poprawimy będziemy bardziej wydajni w swojej pracy oraz poprawimy wyniki.
Comments